poniedziałek, 30 marca 2015

Rozdział 8

Promienie słoneczne nie dają mi spać, więc muszę wstać. Przeciągam się leniwie i dopiero teraz, uświadamiam sobie, że dzisiaj piątek. Cały tydzień nie chodziłam do szkoły, chcąc uniknąć mojego wstrętnego nauczyciela. Codziennie po zajęciach, przychodził do mnie Zayn. Dzięki jego wizytom, dowiedziałam się, ze do naszej szkoły doszedł jakiś nowy chłopak i został przypisane na takie same zajęcia, na które chodzę ja. Nie przejęłam się tym zbytnio, ponieważ nie jestem od jakiegoś czasu w dobrym humorze. 
- Idziesz dzisiaj z nami na imprezę ? - pyta mulat gdy siedzimy na moim łóżku i rozmawiamy o różnych rzeczach związanych ze szkołą. 
- Nie wiem, chyba nie powinnam - marszczę nos na wspomnienie ostatniej imprezy na której widziałam pana Stylesa. 
- Och, przestań. Będzie ten nowy. Wydaję się całkiem spoko, powiedział, że chętnie cię pozna. - porusza zabawnie brwiami a na mojej twarzy od razu rozciąga się ogromny uśmiech. Rzucam w Malika moją różową poduszką a ten udaje urażonego i kładzie swą dłoń na sercu 
- Skarbie, ranisz - wydyma wargę a po chwili obje wybuchamy śmiechem. - Tooo... jaką kieckę zakładasz ? 


***

Malik potrafi manipulować ludźmi. Myślę sobie gdy siedzę z nim w jego audi w białej sukience, czarnych szpilkach i skórzanej kurtce, jadąc do klubu. 
- Jesteś okropny - mamroczę gdy ten zaczyna wygłupiać się i obracać kierownicą w różne strony tak, że samochód robi różne akrobacje. - Piłeś ? - pytam gdy zaczyna do mnie docierać, że dziwnie się zachowuję. 
- Nie - prycha i zaczyna się śmiać. Odwracam głowę w jego stronę i mimo, że jest ciemno, dostrzegam, że jego czy są podpuchnięte i czerwone. 
- Paliłeś zioło ? - unoszę swój głos i przechylam głowę by mieć lepszy widok na jego twarz 
- Może - mruczy i kładzie dłoń na moim kolanie. Gdy lekko ją odpycham, kładzie ją wyżej a po moim kręgosłupie przechodzi przyjemny dreszcz.
- Zwolnij, proszę - jęczę gdy jego ręka coraz wyżej biegnie w górę mojej nogi,
- Co mi zrobisz, gdy nie wykonam twojego polecenia ? - przygryza wargę i podwija moją sukienkę. - Ukażesz mnie ? Obciągniesz mi ? - prycha i wkłada swoje palce w moje koronkowe majtki. Nagle słyszymy klakson, pisk opon i tracę przytomność. Gdy otwieram powoli oczy, pan Styles niesie mnie do karetki.
- Boje się
- Nikomu nie pozwolę cię skrzywdzić, skarbie. - odpowiada i całuje mnie w czoło. Później zapadam w sen. 

9 komentarzy:

  1. Super <3 Czekam na next ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu brak słów fghbbjkh

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham ten ff ,jest wręcz wspanialy

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie TYLKO KURCZE STRASZNIE KROTKOE..

    OdpowiedzUsuń
  5. O Jezu. Ja chcę następne.
    DŁUŻSZEE :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty ^^
    szkoda że krótki :(
    Pisz dłuższe, wtedy będzie super ;)
    Życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super ! :) Piszesz to na podstawie 50 shades of grey ? Prawda jest niewiarygodnie podobne ;)

      Usuń