poniedziałek, 9 lutego 2015

Rozdział 4

Moje policzki pewnie mają odcień purpurowy. 
- Byłaś cudowna, kochanie - muska swoimi ustami mój policzek, mruga do mnie i odchodzi. 
- Coś ty, do cholery z nim robiła ? ! -krzyczy na mnie Zayn. Kilka osób odwróciło w naszym kierunku głowę, ale nie dbam o to. 
- Ja...ja..nic - jąkam się. Zawsze gdy ktoś podnosi na mnie głos, załamuję się i nie wiem co powiedzieć, lub płaczę. 
- Jak to nic ?! -ciągnie dalej Malik
- Zayn, uspokój się, nic złego się nie stało - klepie mnie Danielle po ramieniu i to wystarczy bym popłakała się na oczach wszystkich uczniów znajdujących się na korytarzu. 




Gdy wchodzę do domu, mojego taty nie ma. Przewracam oczami i wbiegam na górę, do pokoju. Padam na łóżko i po chwili przypominam sobie, że jestem umówiona na imprezę dzisiaj wieczorem. Jęczę, ale wstaję. Nie mam najmniejszej ochoty iść tam, ale to moja pierwsza impreza i nie zamierzam siedzieć w domu i zatapiać moje smutki w lodach czekoladowych, jak to zwykle robię. 
Moje włosy przy końcach lekko podwijam, na oczy nakładam eyeliner i trochę tuszu, na moich ustach pojawia się czerwona szminka a na paznokciach czarny lakier. Poprawiam po raz ostatni włosy i wychodzę z łazienki. Podchodzę do szafy i wyciągam z niej czerwoną sukienkę i szpilki w tym samym kolorze. Po piętnastu minutach siłowania się z sukienką wychodzę z domu z torebką w ręku. Założyłam jeszcze kolczyki i kurtkę gdy schodziłam schodami w kierunku wyjścia. 
Przed moim domem stoi czarny samochód a na miejscu kierowcy siedzi Niall, miejsce pasażera zajmuję Zayn więc ja pewnie będę musiała siedzieć na tylnych siedzeniach wraz z Liam'em i Danielle. 
Moje przypuszczenia okazują się trafne gdy tylko otwieram drzwi. 

Klub jest zatłoczony, w głośnikach huczy piosenka Calvina Harrisa a ja siedzę w loży specjalnie zarezerwowanej na nazwisko Malik. Moje oczy poszerzają się gdy tylko Niall tłumaczy mi, że ten klub należy do ojca Zayna. Wypijam drinki jeden za drugim a gdy już kołuje mi się w głowie, mam ochotę zatańczyć. Kołysze biodrami w rytm muzyki i śmieję się sama do siebie. Wiem, że jutro będę miała problemy z bólem głowy, ale nie dbam o to. Nagle na moich biodrach czuje dwie duże ręce. Gdybym była trzeźwa, nigdy bym na to nie pozwoliła, ale alkohol w moich żyłach robi swoje. Zaczynam mocniej kręcić biodrami a osoba za mną zaczyna jęczeć. W pewnym momencie, zauważam, że dłonie mojego towarzysza są całe wytatuowane. Gdy piosenka się kończy, dłonie znikają a ja nadal tańczę. Przestaję gdy tylko zauważam pana Stylesa wychodzącego z łazienki, zapinającego pasek od spodni. Za nim wychodzi Victoria - moja koleżanka z klasy. 

_________________________________________________________________

Przepraszam, że tak późno, ale problemy z komputerem. 
Melanie wyglądała dzisiejszego wieczoru tak >>> 
Rozdział 5 powinien pojawić się w weekend. 
Do następnego :) x 

7 komentarzy:

  1. Cudowny .Warto było czekać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny <3
    Jejku, jak zawsze :*
    Tylko czemu taki krótki :(
    Katujesz mnie tym czekaniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest świetny (: Tylko ile można czekać na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieeeeee... czemu przerwałaś w takim momencie.. God God God.. ja chcę już.. proszę daj dziś rozdział :) ♥

    OdpowiedzUsuń