poniedziałek, 2 marca 2015

Rozdział 5

 Stoję oniemiała nie wiedząc co zrobić. Wiele różnych myśli kłębi się w mojej głowie. Gdy postanawiam iść do mojego nauczyciela, Zayn staje przede mną.
- Możemy pogadać ? - jest blady. Gdy wyprowadza mnie przed klub, spoglądam na jego dłonie - są posiniaczone a przyschnięta krew wygląda strasznie. 
- Biłeś się ? - przejeżdżam opuszkami palców po jego ranach, wzdryga się. - Przepraszam - mamroczę i pośpiesznie wycofuję dłoń.
- Biłem się - uśmiecha się i kładzie dłoń na moim biodrze 
- Z kim ? - próbuję zignorować fakt, że jego dłoń wędruję po moim udzie i przegryzam wargę by stłumić jęk. 
- Czy to ważne ? - przechyla swą głowę w prawą stronę. Chwilę wpatruje się w ślady które zostawił na moim ciele nauczyciel, a gdy spogląda na moją wargę, przypiera mnie do ściany i obsypuje mokrymi pocałunkami moją szyję. Wplatam palce w jego włosy i ciągnę za nie gdy zaczyna ssać moją skórę. 
- Co za wstyd, że uległaś temu kutasowi - ściska moje pośladki a ja jęczę wprost do jego ucha. Czy już mogę nazywać się dziwką za to, że rano całowałam się z moim nauczycielem a teraz obściskuję się z moim przyjacielem ? Tak, zapewne już mogę to zrobić. Gdy słyszymy huk drzwi, odrywamy się od siebie tylko po to by spotkać się z rozdrażnionym spojrzeniem Harry'ego.
- Co do chuja ? - próbuje krzyknąć, ale wychodzi jakiś pijacki bełkot i gdy już myślimy, że upadnie - podpiera się o sąsiednią ścianę przyglądając się nam.
- Teraz ty masz zamiar ją pieprzyć ? - uśmiecha się i podpala papierosa którego przed chwilą wyjął w tylnej kieszeni swoich rurek. Zayn zasłania mnie swoim ciałem.
- Czy to pytanie retoryczne ? Nie powinien mnie pan odpytywać po lekcji, nie prawda ? - kpi mulat a gdy wychylam się widzę, ze żyła na szyi Styles'a z każdą minutą jest coraz bardziej widoczna. 
- Malik, nie denerwuj mnie ! - Podchodzi do niego i łapie za koszulkę - Rozumiesz ? - potrząsa nim a ten uśmiecha się i wymierza mocne uderzenie swojemu nauczycielowi. Zakrywam usta dłonią by stłumić szloch który próbuje wydostać się z moich warg.
Gdy Styles leży, Malik wymierza mu kopniaka z brzuch. Nauczyciel jęczy i zwija się z bólu gdy mulat klęka przed nim i szepczę:
- A to za to, że twoje brudne łapska dotknęły moją przyjaciółkę - podnosi się i odchodzi zostawiając mnie z ciemnej uliczce z poobijanym Stylesem.
- Dasz radę iść ? - pytam i głaszczę do po policzku. Dziwie się gdy on podnosi się bez żadnego problemu i zaczyna całować. Gdy widzi moje zdezorientowanie - uśmiecha się 
- Myślisz, że powaliłby mnie taki gówniarz ? - prycha i wpija się w moje usta.
- Kim ty do cholery jesteś ? - popycham go
- Jestem tym facetem przed którym ostrzegali cię rodzice gdy byłaś mała, księżniczko. 

8 komentarzy:

  1. Świetny , kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział, podoba mi się pomysł i wgl... Nadgoniłam całosc ;) Chociaż nie jestem Directioner (aktualnie, kiedyś może i byłam, ale mi minęło), to i tak chętnie czytam historie o 1d i twoja bardzo mi się spodobała ;)
    Ostrzegam, że mogę nie za często komentowac, gdyż po prostu czytam, ale wiedz, że naprawdę podoba mi się blog i za chwilę zapiszę link do niego w "Moich Ulubionych" :D
    Będę się podpisywała, żebyś w jakiś sposób mnie rozróżniła ;D

    /Patty

    OdpowiedzUsuń
  3. Opowiadanie jest super :)
    Ale jedno mi się nie podoba Rozdziały są bardzo krótki i długo się na nie czeka :/
    Ale tak po za tym to świetny rozdzial i bede dalej czytac

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na następny *O*

    OdpowiedzUsuń
  5. Superr czekam na 6 rozdział

    OdpowiedzUsuń
  6. ostanie zdanie z BIAS xd

    OdpowiedzUsuń